Całe moje życie legło w gruzach. Pewnie zastanawiacie się co takiego mogło się wydarzyć, że uważam iż moje że moje życie to totalna katastrofa. Przejdę do sedna właśnie widziałam, jak mój chłopak, którego mocno kochałam, całował się właśnie z inną dziewczyną. Jak on mógł mi coś takiego zrobić, kochałam go a on c, kłamał mówiąc mi że mnie kocha, od jak dawna umawia się z tamtą dziewczyną. Pobiegłam do domu, zatrzaskując drzwi pozwoliłam, by łzy spływały po moich policzkach. Cały czas w głowie miałam obraza jego i tej dziewczyny. Zadawałam sobie jedno pytanie Dlaczego? Dlaczego mi to zrobił? Poszłam do garderoby, zmyła makijaż, nie robiłam już nowego, przebrałam się w dres i poszłam pobiegać. To najlepszy sposób by o wszystkim zapomnieć, by zapomnieć o ty bólu jaki czułam. Każdy ma swój sposób by o nim zapomnieć, jedni śpiewają czy piszą piosenki o tym co ich trapi, inni robią sobie krzywdę, ale nie ja mimo iż kocham muzykę, wolę biegać.Podczas biegania wpadłam na jakąś osobę, przez co się wywróciłam
-Przepraszam zamyśliłam się-powiedziałam
-Nie masz za co przepraszać, też chodzę głową w chmurach- powiedział chłopak, który wydawał mi się dziwnie znajomy.- Czy my się przepadkiem nie znamy- nie wiem czemu ale te oczy mi się wydawały bardzo znajome.
-Pierwszy raz jetem w Buenos Aires przyjechałem tu z Hiszpanii- powiedział chłopak chodź też miał dziwne wrażenie że zna skądś tą dziewczynę, te oczy kokoś mu przypominały, tylko nie mógł sobie przypomnieć kogo.
-Wiesz ja byłam w Hiszpanii przez 7 lat, lecz później musiałam wyjechać, bo moi rodzice znaleźli lepszą pracę.
-Ludmiła?- przypomniał mu się przyjaciółka z dzieciństwa, z którą bardzo dobrze się dogadywał. Dopiero teraz gdy powiedziała dlaczego wyjechała z Hiszpanii poznałem ją poznałem po jej pięknych oczach.
-Diego? -powiedziała nie pewnie OCZYWIŚCIE że tak wiedziała, że go zna najlepszy przyjaciel.
-Dużo się zmieniłaś- nie wierzył stał przed osobą, której powierzał wszystkie swoje sekrety, wszystkie z jednym małym wyjątkiem, nie powiedział jej co dokładnie czuł, kochał ją, ale nie tak jak siostrę tylko jak kogoś bardzo ważnego, nie powiedział jej tego bo bał się że to może zniszczyć ich przyjaźń, uważał że blondynka nie czuła tego samego, a może się mylił i gdyby jej to powiedział, może by została z nim w Hiszpanii, może byli by teraz parą. Nikt tego nie wie. Mijały dni, który każdy spędzała z Diego. Robili wszystko razem. Codziennie również ktoś jeszcze chciał z nią się spotkać i porozmawiać, nie kto inny jak Federico ten, którego widziała jak całował się z inną dziewczyną. Lecz ona nie znała prawdy, Federico codziennie próbował jej powiedzieć, że to było pierwszy raz, i że to ona go pocałowała i ten od razu ją odepchnął. Nie wierzyła mu, myślała że okłamuje go, by do niego wróciła, ale on nie kłamał mówił cały czas prawdę. Bolało go to, że miejsce u boku blondynki zajmuje kto inny. Widział jak razem się śmiali, wygłupiali dobrze bawili. Jej serce nie należało już do Federico na pewno nie w całości. Wiedziała, że zaczyna coś czuć do Diego, że jej połowa serca należy do niego, lecz druga w dalszym ciągu należała do Fede, przecież nie mogła od razu zapomnieć co ich łączyła, a łączyło coś magicznego.
Diego był cudownym chłopakiem, tak był jej chłopakiem, chodzili na randki, dogadywali się bez słów, spędzili ze sobą swój pierwszy raz, który na długo zagości w ich pamięci.
Minął tydzień od tamtej nocy, ze względu na to że do 6 grudnia pozostał tydzień, zebrali się ze swoimi przyjaciółmi w ICH barze. Mimo,że nie chodzą razem już do szkoły, nie stracili ze sobą kontaktu, zawsze gdy przychodził taki dzień jak Mikołajki, robili losowanie, by później wręczyć sobie prezenty, tak było i tym razem. Federico wylosował ją właśnie ją nie mógł kogoś innego, tylko ją z którą go coś łączyło. Ona natomiast wylosowała swojego chłopaka. Mieli tydzień na kupienie prezentów, każdy zastanawiał się co mogą sobie dać, a przecież znali się tak dobrze jak nikt inny.
Wszyscy siedzieli u Violetty w domu, gdzie pod choinkę układali prezenty. Każdy dostał coś co mu się spodobało, Ludmiła, perfumy które uwielbiała, słodycze bo je kochała i kopertę a w niej list, który postanowiła przeczytać w domu. Natomiast Diego dostał koszulę i karteczkę na której widniał napis
GRATULACJE! ZOSTANIESZ TATUSIEM <3
Po tym co przeczytał, zerwał się z miejsca i podniósł Lu na ręce zakładając na jej ustach pocałunek, po czym wyszeptał Dziękuję to jest najlepszy prezent. Gdy wszyscy się dowiedzieli zaczęli im gratulować, nawet on, którego to bardzo zabolało, choć pogodził się z myślą, że już nigdy nie odzyska ukochanej.
Wrócili do domu, Ludmiła wyszła na balkon chcąc przeczytać list:
Spędziłem wiele bezsennych nocy, zastanawiając się jakich słów mam użyć, by opisać moje uczucia. Jednak za każdym razem, moje próby kończą się niepowodzeniem. Proszę wybacz mi moje próżne wysiłki i zaakceptuj te proste słowa TE 2 SŁOWA NA 9 LITER "Kocham Cię". Myślę, że nie mógł bym w tej sytuacji powiedzieć CI nic lepszego... Wiem, że to co było między nami minęło, lecz chciałem, abyś to wiedział, nie oczkuję, że mi wybaczysz choć bardzo tego pragnę. Kocham Cię, ale widzę, że jesteś szczęśliwa u boku Diego, jak codzienni się uśmiechasz, promieniejesz. Nie chcę tego psuć, ale chciałbym abyśmy zostali przynajmniej kolegami. Przepraszam za to, że bardo Cię zraniłem nie chciałem tego, ale cóż stało się, jestem głupcem, że dałem się tej dziewczynie pocałować. Cóż czasu ju z nie cofnę, życzę Ci szczęścia u boku Diega. Twój na zawsze Federico.
Czytając to po policzkach spływały jej pojedyncze łzy. Schowała go do pudelka z ich wspólnymi zdjęciami, nie chciał ich wyrzucać, schowała je na strych, przecież nie można o wszystkim zapomnieć, chodź też sama ie chciała zapominać o Włochu z którym spędziła cudowne chwile.
------------------------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba mój pierwszy One Shot.
Komentujcie, a co do rozdziału powinien pojawić się jutro.
Cudowny :)
OdpowiedzUsuńWow pobeczałam się będzie druga część!!???
OdpowiedzUsuń